Bylismy u Natalii i Tima na jedzonku, bardzo dobrym (i winie, niedobrym, ktore sam kupilem i okazalo sie slodkie... aaaaaaaaa... ;)). A potem w miejscu zwanym STUK na jazzie i piwku ;). I duzo roznych, fajnych ludzi tam spotkalismy. Natalia dostala specjalna dyspense od Ani, zeby miec zdjecie ze mna, zeby nie bylo ;))).
poniedziałek, 3 marca 2008
Impreza w STUKu
Bylismy u Natalii i Tima na jedzonku, bardzo dobrym (i winie, niedobrym, ktore sam kupilem i okazalo sie slodkie... aaaaaaaaa... ;)). A potem w miejscu zwanym STUK na jazzie i piwku ;). I duzo roznych, fajnych ludzi tam spotkalismy. Natalia dostala specjalna dyspense od Ani, zeby miec zdjecie ze mna, zeby nie bylo ;))).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz