Wilkołacza impreza!

 
 
 
 

Natalia zaprosila nas na impreze na Namsestraat, gralismy w ludzi vs. wilkolaki (taka odmiana gry w mafie) :-). Jak widac na zdjeciach cala miedzynarodowa ekipa bawila sie swietnie :-D. Polskie, Austriackie, Niemieckie, Belgijskie i Amerykanskie wilkolaki radosnie polowaly na Polskich, Austriackich, Niemieckich, Belgijskich i Amerykanskich mieszkancow spokojnej wioski :-). Byly tez mysliwi, czarownice, male dziewczynki (ktore oszukuja), czyli duzo radosci :-). Hura!

Odrobina wilkolaczej muzyki :)

Socreal

 
 
 
 

Obok tak uroczego kampusu filozofii... Taki socreal rodem z PKiN, piekne (inaczej).

Fak Bar i psychologia

 
 
 
 

Najtansze piwo w Leuven (wsiadajcie w samochody, samoloty, smiglowce, amfibie lub zaciagajcie sie na statki i wpadnijcie na zimne piwko!), tylko miejsce nieco obskorne (w tle leciala posepna muzyka Nicka Cave'a ;), fajnie sie nazywa. A to akwarium to wydzial psychologii KU Leuven (czyzby studenci byli tylko zlotymi rybkami?). Logika* tego budynku mnie zdumiewa (wydzial psychologii sklada sie z 3 polaczonych budynkow, hahaha, sprobujcie znalezc odpowiednia sale za pierwszym podejsciem :] ).

*generalny zamysl architekta zilustruje ponizsza grafika Eschera:

Istota kosmiczna!

 
 

Wczoraj takie dwie istoty do nas przylecialy. Niezidentyfikowane Istoty Dziobiace. Wygladaja jak golebie mamucie albo jakies dinozaury latajace ;-). Staramy sie nie myslec o jednym filmie Hitchcocka i obserwowac niebo ;). Inwazja sie rozpoczela!

;-(

Dziś padlem i nic nie będzie, blogger też człowiek. A jutro będzie sztuka socrealistyczna z Leuven! I kosmita który przyleciał do nas rano (przyleciał, i to dorodny!). I inne cuda, dziwy oraz atrakcje wszelakie. Będzie się działo, na razie spać.

Nasz pierwszy Tin Tin

 
 

Mamy naszego pierwszego Tin Tina - na zdjeciu widac dume szczesliwego posiadacza :) Tin Tin jest bardzo fajny i ma dzielnego psa, ktory pomaga mu wyjsc z najgorszych opresji :). No i obaj mieszkaja w Belgii :).

TinTin!

Pragnę drogim czytelnikom NaszejBelgii przypomnieć że rysownik i autor komiksu Tin Tin pochodził z Belgii - nazywał się Georges Prosper Remi (Herge)!!!
Kim jest Tin Tin? No cóż, pozwolę sobie zacytować Wikipedię:

"Tintin jest młodym (choć trudno określić jego wiek) belgijskim dziennikarzem i podróżnikiem, któremu zawsze towarzyszy i pomaga piesek Miluś (fr. Milou). Tintin jest zapewne jego nazwiskiem, ponieważ autor nigdy nie podał jego imienia. Jego najlepszym przyjacielem jest kapitan Haddock.
Tintin jest osobą niezwykle inteligentną, o bujnej wyobraźni, obdarzoną łatwością w nauce obcych języków. Co więcej, nie dość, że umie prowadzić samochód, lokomotywę, motor i czołg, to jeszcze świetnie jeździ na koniu i pilotuje.
Tintin mieszka przy ulicy Labrador 26 w nieokreślonym mieście, choć można się domyślać, że chodzi o Brukselę."

W Brukseli znaleźliśmy ogromny sklep z komiksami (obok Brussel Central), tam było sporo TinTina po angielsku, więc zapewne sobie zakupimy :-). Tin Tin bardzo fajny jest :).

A wracając na Ziemię - teraz w Leuven jest szaro i pada, pogoda nie nastraja do bohaterskich przygód, no ale poczekamy na jakąś lepszą.

PS. I odrobina autoreklamy - obok NaszejBelgii rozwijam też mojego bloga muzycznego, na którego serdecznie zapraszam. Można na niego wejść klikając tu . Trochę fajnej muzyki można tam znaleźć. Tot ziens!

Poniedziałek w Leuven czyli Dutch i Salsa

Odsypialiśmy Brukselę, no i miałem dziś flamandzki, nauczyłem się paru pożytecznych rzeczy, np. jak się poprawnie wymawia Goedenavond, hmmm... Taaak... Jakbym powiedział to w Polsce na ulicy to ryzykowałbym utratę paru zębów ://. Śliczne... Grupa Polska umierała ze śmiechu przy każdym pojawieniu się słowa z początkiem na "Goeden..." (zdradzę że "g" wymawia się jak "h", "oe" jak "u", a "d" jak "j", sami sobie złóżcie piękne słówko :]). No i mieliśmy z Anią kolejne zajęcia z salsy, heel goed, dat is interessant, wonderbaar! Goedenavond manner of mevrouw, tot ziens, slaap lekker..

Hot Salsa Music na dobranoc, oye, oye, oye...

Chagall

 

To my w Paryzu, naturalnie ;)) Kupilismy sobie pocztowke (ktotej zdjecie widac powyzej), przesliczna :).

Sztuka Wspolczesna

 
 
 
 

Czyli od XIX w. w gore :). Signac, Chagall, Dali i David. Byl jeszcze Bacon, Chiro i troche koszmarnych abstrakcji (dla niektorych - fascynujaco geometrycznych ;).

Katedra sw. Michala i sw. Guduli c.d.

 
 
 
 

Ania taka malutka, a katedra taka duza :)

Katedra sw. Michala i sw. Guduli*

 
 
 
 

Kiedys pewnie katedra gorowala nad Bruksela, ale obecnie wciaz robi (duze!) wrazenie. Piekny gotycki kosciol z niesamowitymi witrazami, ambona i sklepieniem.

A o tym jak mozolne moglo byc wznoszenie takich katedr swietnie napisal ostatnio Folett w swoich "Pillars of the Earth" ("Filary Ziemi"). Bardzo, bardzo dobre czytadlo, polecam :-).


*Sw. Gudula.Zm. 712. Córka hr. Witgera, wychowala sie w klasztorze w Nivelles, mieszkala jednak pozniej w domu rodzinnym. Zaslynela z niezwykłej poboznosci i dziel milosierdzia. Patronka Brukseli.

Ania i sklepy w Brukseli

 
 
 

Mam nie pisac ze Ani strasznie podobaja sie sklepy w Brukseli ;) No to nie pisze ;). Aniu, nie bij!

Manneken Pis

 
 
 

No i sika ;) Niestety Belgom sie nudzi i postanowili przebierac Mannekena w rozne stroje ludowe, dzis byl w Estonskim. Ania mowi ze w Brukseli jest tez sikajaca dziewczyna (jak rownouprawnienie to rownouprawnienie), ale kawalek dalej i nie mielismy energii jej szukac (jeszcze czekala nas katedra i ponowna wizyta w Muzeum - sztuka wspolczesna czynna od 14:00).

Brussels - Grote Markt 2

 
 
 
 

W celu odzyskania utraconej energii usiedlismy na kawe. Rekordowo droga kawa i kelnerzy sa jacys nawiedzeni, ostrzegamy! No ale miejsce takie ze chyba i tak warto. Po kawie pobieglismy poszukac pewnego slynnego malego chlopca... ;)