środa, 13 lutego 2008
Trochę belgijskiego megaobciachu
We wlosach zel, biala marynarka i rozowy t-shirt, wyglada na mega-gwiazde dla ludzi ponizej 13ego roku zycia, nasz nowy idol po prostu ;).
Ale Andre Hazes... Ajjj...
Uwaga: ta piosenka moze zabic co bardziej wrazliwych ;). Nie wiemy co piekniejsze - wokalista czy wymyslna melodia ;). Slow na szczescie (jeszcze) nie rozumiemy. Andre Hazes to jakis lokalny Jozin z Bazin . Een super lied!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz