Niestety fotek niet, zapomnielismy wziac aparatu :((, ale donosimy ze bylismy w Leuven i widzielismy parade z platformami reprezuntujacymi lokalne miejscowosci (Dienst, Naamse i inne). Lecialo Disco-Belgo a grubi reprezentanci rzucali w ludzi cukierkami, byly stoiska z wata cukrowa, hamburgerami i kielbaskami (oraz frytkami z majonezem). Jednym slowem impreza w remizie na calego. Obejrzelismy tez nowy film Tima Burtona.

Dosc mocno szurniety filmik, wiadomo - Tim Burton. Horroro-komedio-musical w wstawkami humorystycznymi (Borat jako wloski golarz-oszust!) oraz krwawymi (niezla mieszanka, prawda?). Ania czesc przesiedziala pod kurtka, no ale Tim Burton to Tim Burton, ja tam uwazam ze warto posluchac jak Johny Depp spiewa ;). Tot zienst!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz